Bezdomna czarna charcica do adopcji
26 lipca 2011

Ta czarnula błąkała się po okolicy - wychudzona, miejscami wyłysiała, z odleżynami. Dobra dusza przyjęła ją pod swój dach - odkarmiła, zaprowadziła do weterynarza, wyleczyła, odrobaczyła. Sunia musiała być źle traktowana przez ludzi - powoli odzyskuje wiarę w człowieka, jednak nadal widok podniesionej dłoni czy krzyk powoduje, że suczka się kuli i próbuje schować. Sunia koty goni, ale z psami żyje bardzo dobrze.

Sunia znalazła nowy, kochający dom. Powodzenia, mała!